15 wrz 2015

02. Teatr

 
Z dedykacją dla Kerry.
Kocham <3 
Przeczytaj notatkę - tyczy się wszystkich, dziękuję.
 
"Marzenia się nie spełniają, 
Marzenia się spełnia"
~Yoczook

   Przecieram zaspane oczy, po czym nalewam resztkę mleka do kubka z kawą.
  W Denver jestem dwa dni. W tym czasie zdążyłam wypić równe trzy kartony mleka, na które - swoją drogą - jestem uczulona.
   Siadam na skórzanej kanapie krzyżując nogi.
   Czasem lubię pomyśleć. Mówić o tym, co by było gdyby, czy zastanawiać się, co aktualnie robi moja miłość z przedszkola. Może wydawać się, że to dosyć dziwne, ale tak na prawdę każdy - nawet ty - potrzebuję chwili spokoju, wyciszenia i zagłębienia się we własnym umyśle.
   Czasem zastanawiam się jak u Jocelyn. Przyjaciółka nie odezwała się do mnie przez pół roku przez jedną małą sprzeczkę, która wywołała wielki kataklizm.

  Podając kartkę z różnymi bzdurami Kathrin nauczycielka biologi - Wredna, nadęta, gburowata - wywołuję mnie do odpowiedzi na skutek czego, mała kartka spada na ziemie. Stojąc na środku klasy obserwuję każdy ruch Jocelyn. Nie może jej dotknąć, a co dopiero przeczytać. Niestety - albo stety - Clark zauważa kartkę i podnosi ją. Czyta cicho je zawartość, a ja nie stresuję się błędną odpowiedzią, tylko jej reakcją. 
   Przełykam głośno ślinę.
  - Tempa suka. - mruczy kiedy przechodzę koło niej.
  - To nie tak... - próbuję naprostować sytuację, lecz na marne. 
  - Milcz dziwko. 
   Jej słowa były prawdziwym ciosem. 

   Do szarej rzeczywistości sprowadza mnie cichy odgłos pukania do drzwi. Wstaję i podchodzę do ruchomej konstrukcji. Naciskam srebrną klamkę i zauważając blondyna stojącego po drugiej stronie. Uśmiecham się do niego i zapraszam do środka.
   - Coś nie tak? - fukam widząc jego skwaszoną minę
   Śmieję się cicho siadając na jednym z foteli.
  - Zapraszam Cię dziś do teatru. - mówi gardłowo - Nie przyjmuję odmowy. - kończy.
  Chichoczę cicho po czym siadam na przeciwko.
  - O której mam być gotowa?

    Uśmiecham się widząc swoje odbicie. Delikatnie przejeżdżam dłonią po paśmie swoich włosów i stwierdzam, że jestem gotowa do wyjścia. Wychodząc z pomieszczenia zabieram różowy błyszczyk i wkładam go do portmonetki.
    Zamykam drzwi od pokoju, po czym poprawiam swoją sukienkę w kolorze fioletowym. Opieram się o framugę drzwi czekając na blondyna. Kiedy wreszcie chłopak staję przede mną mam ochotę się na niego rzucić, chociaż wiem, że byłoby to niestosowne i krępujące. Przyglądam mu się z zainteresowaniem. Błękitne oczy lśnią jak dwa szafiry, a usta wykrzywiają się w - tak zwany - uśmiech. Biała koszula opina się na jego mięśniach. Wydaję się jakby zaraz guziki miały pęc odkrywając jego tors. Czarne rurki dodają mu uroku.
    Mówiłam już, że mam ochotę - i to nie małą - pociągnąć za ten popieprzony krawat i wbić się w jego malinowe usta?
   - Długo czekasz?
  Na Ciebie mogła bym czekać wiecznie. 
   - Kilka minut. - mruczę cicho oddalając się od Luke - Może lepiej już chodźmy? Nie chcę się spóźnić.
   Chłopak posyła mi uśmiech, po czym gestem ręki pokazuję, że mam iść pierwsza. Odwzajemniam jego uśmiech i ruszam przed siebie. Teatr znajdował się nie daleko apartamentowca, w którym mieszkaliśmy. Prawda jest taka, że na razie nie wiem jak nazwać miejsce, w którym aktualnie nocuję. Budynek jest pod ścisłą kontrolą szefowej, a jej pomagierem jest Luke. Przyznaję, że ma on dużo lepsze kontakty z babcią niż ja.
    - Zanim zacznie się przedstawienie zapoznam Cię z jednym z aktorów. - blondyn szepcze mi na ucho.
    Po moim ciele rozchodzi się przyjemny dreszcz. Towarzysz chwyta mnie za zimną dłoń i prowadzi za kulisy. Rozglądam się na wszystkie strony i staram się zapamiętać każdy szczegół mojego otoczenia. Wystrój nie był zwykły. Ludzie zdecydowanie przesadzają.
   Czerwona farba na ścianach, fotele obite białą skórą i złote ramy drogich obrazów - czyli wszystko i nic.
    Kiedy w końcu dochodzimy do brązowych drzwi widnieje na nich kartka z imieniem i nazwiskiem. Leon Verdas. Blondyn ciągnie złotą klamkę i w tym momencie bardzo mu za to dziękuję. Przede mną stoi półnagi, dobrze zbudowany chłopak. Szatyn z brązowymi oczami - Leon jak mniemam - gdy nas zauważa bierze jedną z koszulek i zakłada na siebie.
     Kotek, lepiej było Ci bez niej. 
   Mój tok myślenia czasem mnie bardzo zaskakuje.
 - Luke? - podaje dłoń chłopakowi - Co tak wcześnie? Spektakl za dwie godziny. - kończy rozbawiony.
  Czuję wibracje w mojej torebce, więc sięgam po telefon. Mama - bez zastanowienia odbieram telefon, a mężczyzn przepraszam gestem ręki odchodząc na bok.
  - Violu. - słyszę tylko jej słaby, ochrypnięty głos i piski bawiącej się dziewczynki. - Musisz zaopiekować się Hope przez jakiś czas.
   W takich momentach żałuję, że mam ten zakichany telefon.

 


._._._.

Ta Fjolka to taki zboczuch :33
Tak, tak. To znowu Honey. 
Wiem, że piszę krótkie rozdziały :))
  Od kilku dni mam tak zajebisty humorek, Perfekt. 
I nikt mi go nie zepsuje, dlatego rozdział taki Happy :D 
 W ogóle dzięki Yoczookowi maci szybciej rozdział. 
To on mnie tak uszczęśliwia XD
Okey, okey. Co do rozdziału;
Nie bierzcie na poważnie tych myśli Violki. Ona nie wie co dobre xD
A Luke na pewno nie będzie jej chłopczykiem, bo on
nie jest normalny. To znaczy jest,
ale nie jest xD [oczywiście mieszam i mieszkam :D]
 Verdas, Taniec, Luke, Telefon i SŁODKIE DZIECKO HOPE! 
Czyli jednym słowem kłopoty :))
Wgl. to przynudzam w tych rozdziałach, wiem XD
I nie umiem rozpisywać się jak Fjolka myśli. Nie umiem! 

Takie krótkie notatki u mnie to norma, więc hej!
Przepraszam, już się zamykam.  
Ważne; Nie mam rozdziałów do przodu.
Jednorożcowi się nie chciało. 

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Czy Honey sobie wyobraza jakiego banana Hope miala na twarzy jak zobaczyla w tekście to słodkie dziecko HOPE?! <3

      Nie wiesz? Ogromnego banana Hope miala na twarzy, uwierz ;* Uwielbiam to dziecko i nawet przypadl mi do gustu ten caly Lukę, ale Verdas i tak zawsze idealny!

      #TeamLeon <3 i tak trochę #teamLuke, ale tylko tak trochę ;*

      Swoją droga... VERDAS JEST AKTOREM? Ciekawe! #potwierdzone_info ;* I wiecznie przystojny i idealny ;3 Hope ma propozycję nie do odrzucenia! Niech Fiolka wezmie sobie Luke'a a Hope weźmie Leona i wszyscy happy no nie? ;3

      Nie moge sie doczekać mojej imienniczki w rozdziałach <3 Dzisiaj krótko, bo weszlam aż na tele i komentuje z tele więc z góry przepraszam za błędy ;*

      Czekam na next ;*

      Hope aka cudne dziecko w opo Honey <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Daria proszona? Mam rozumieć, że to ja ? xD
      Dla mnie spoko wcale się nie czepiam. Nie wcale.
      Co do rozdziału. Viola zboczuch ^^
      I już mi się podoba xD I ten tekst: "Kotek, lepiej było Ci bez niej."
      No po prostu cudny <3
      Aż mi się przypomniała jedna sytuacja w mojej klasie xD
      Ale to opowiem ci później jak będziesz chciała ^-^
      Wiesz. Dawno nie pisałyśmy na pv :/ Czemu? No czemu ja się kurde pytam?!
      Spokojnie to się zmieni xD
      A tak a propo zajmowania miejsc. Przygotuj się na miejsce pod rozdziałem namber łan na moim blodżu :3

      Komentarz krótki :/ Nie mam weny xD
      Buziaki,
      Daria *-*

      Usuń
  3. Zajebisty! Dziewczyno ty masz ogromny talent! I nie marudz mi tu! Nie pozwalam! Czekam na next :-)
    Pozdrawiam Królik! Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Ho-ho-ho-honey dodała rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja powiem tylko, że jestem zazdrosny, bo zdradzasz mnie z Yoczookiem. ;c
      Foch. Co tam foch, rozwód! xD
      Dobra, ale nasz związek pozostawiam na priv xDD
      Cudny rozdzialik <3
      Ohoho, Luke nienormalny?
      Ty homofobie xDD
      Tak, ja wiem, że on będzie gejem, nie pamiętam czy mi to mówiłaś, czy ja sobie tak wymyśliłam, ale będzie i koniec ^^
      Haha, a może Luke & Leon? 8))
      Uhuhu ;DDD
      Chcę widzieć minkę Violki jak się dowie ;DD

      Ouuu ciekawe co się stało z tą jej psiapsiółą. Ciekawe co Violka tam nabazgrała na tej kartce o.O
      Widzę, że to taka szalona dziewczynka u cb <3
      I jeszcze Hope...
      Czemu ja mam wrażenie, że zrobisz z niej psychiczne dziecko? xD
      Typu "Chodź, pobawimy się w kałuży krwi" ^^

      Czekam na nexta żono, masz się spisać dobrze, bo jak nie to będziesz sprzątać xD
      Buzi ;*

      PS Dziś będę na kolacji <333

      Usuń
  5. AAAA ;O
    Dziękuję za dedykację <3
    Ps. Nie wiem czy wrócę :c
    kerry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś moim światełkiem w tunelu ♥

      Usuń
    2. Nie mogę uwierzyć, że to cudeńko jest dla mnie <3
      I ze komentuję dopiero teraz :c
      Wybacz!
      nawet nie wiem czym sobie na to zasłużyłam...
      Rozdział oczywiście FENOMENALNY! <3
      Wiem, jestem zła i okropna :c
      Tak późno i na dodatek krótko...
      Jestem STRASZNA :c
      mam nadzieję, że mi to wybaczysz.
      Kocham,
      Kerry <3

      Usuń
  6. Ohoho Luke nie normalny?
    To chyba norma :")
    Haha Hope wbija do Fiołki a co tam XD
    Lajon bez koszulki no to to ja rozumiem
    Btw rozdział cudny ^^
    Czekam na next

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ohoho Luke nie normalny?
    To chyba norma :")
    Haha Hope wbija do Fiołki a co tam XD
    Lajon bez koszulki no to to ja rozumiem
    Btw rozdział cudny ^^
    Czekam na next

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń