Przepraszam za błędy, ale pisałam na telefonie. Szybko pisałam, więc mogą być tu jakieś potknięcia językowe.
Nie mam bladego pojęcia jak to zacząć, jak zakończyć.
A więc pisanie o V. nie sprawia mi już radości. Traktuje to jako przymus, a tak raczej nie powinno być. Zdaje sobie sprawę z tego, że to tak jakbym pisała o kimś innym tylko podmieniła kilka imion, ale to tak nie działa. Nie w moim przypadku.
Jestem cholernie na siebie zła. Obiecałam sobie, że w końcu skończę jakieś opowiadanie, ale nie jest mi to dane. Przy pisaniu o V. po prostu się wypalam i nie potrzebnie tracę czas.
Obiecałam jednej osobie, że dodam chociaż jeden głupi rozdział na 2-4 tygodnie, lecz tchórze.
Tym sposobem żegnam się z wami, bo nie wrócę już do pisania o V. Zabieram się jednak za pisanie na wattpadzie i myślę, że uda mi się znaleźć jakiś szablon i pokąbinować trochę. Takim sposobem to co będzie na wtt zawita także na bloggerze.
Nikt nie może mieć mi tego za złe, ale przepraszam jeśli byłeś/aś tą oboą, która chciała wiedzieć więcej o tej historii.
Do zobaczenia :)
Hejka Monika! (dobrze pamiętam imię? XDD) :))
OdpowiedzUsuńJak mogłabym być zła, hę? Wytłumaczysz mi to? Bo ja nie rozumiem. Każdy piszę o czym chce, o kim chce i jak chce. A Ty masz wielki talent, więc cokolwiek będziesz pisać, JA będę czytać.
Wypaliłaś się, to zrozumiałe. Przecież nie jesteśmy robotami, które działają 24h.
Ja oczywiście chcę link na Twojego wtt i oczywiście jeśli założysz bloga to daj znać! obowiązkowo ^.^
Wiesz, że możesz na mnie liczyć, prawda? :3
W razie co pisz na GG :-* (kit, że rzadko na niego wchodzę xd)
Tulę itp.,
Kerry aka Kercia aka Paw aka Ludź
Napisze w najbliższym czasie. Do zobaczenia kochana <3
Usuń